Żar w mieszkaniu? Oto, jak skutecznie zbić temperaturę, nie wydając ani złotówki
Fale upałów w Polsce przestają być anomalią – temperatury przekraczające 33–36°C w cieniu stają się normą w czerwcu i lipcu. Klimatyzator nie zawsze jest rozwiązaniem – nie każdy może lub chce go mieć. Na szczęście są sposoby, by obniżyć temperaturę w mieszkaniu bez wydawania pieniędzy. W artykule podpowiadamy, co naprawdę działa, a czego bezwzględnie unikać, by nie pogorszyć sytuacji.
Zasłoń okna – ale nie byle czym
Latem przez okna wpada nawet 60–80% ciepła. Najwięcej przez szyby od południowej i zachodniej strony. Najprostszym i darmowym sposobem ograniczenia nagrzewania jest zasłanianie okien. Najlepiej sprawdzają się grube, jasne zasłony zaciemniające lub rolety odbijające światło (tzw. blackout). Warto je zaciągnąć już rano – zanim promienie słoneczne zaczną podnosić temperaturę w pomieszczeniu.
Zwykłe firanki są nieskuteczne – mogą wręcz kumulować ciepło. Badania potwierdzają, że odpowiednio dobrane tekstylia mogą obniżyć temperaturę wnętrza nawet o 4°C.
Otwieraj okna tylko o określonych porach
Intuicja podpowiada, że otwieranie okien zawsze przynosi ulgę. W rzeczywistości – niekoniecznie. W ciągu dnia powietrze na zewnątrz jest cieplejsze niż w mieszkaniu, a jego wpuszczanie tylko pogarsza sytuację.
Otwieraj okna dopiero wieczorem, gdy temperatura spada – najlepiej między 21:00 a 6:00 rano. W nocy wietrz krzyżowo: uchyl okna po przeciwnych stronach mieszkania, by wymusić przeciąg. Taki naturalny przepływ powietrza może zdziałać więcej niż wentylator.
Woda i chłodzenie wyparne – sprytne triki z fizyki
Do ochładzania można wykorzystać efekt chłodzenia parą. Zawieszona na oknie wilgotna prześcieradło lub ręcznik ochładza powietrze podczas parowania. Można też postawić w pobliżu wentylatora miskę z bardzo zimną wodą lub lodem – powstający chłodny nawiew działa jak najprostszy klimatyzator.
Nie należy jednak przesadzać z wilgocią – zbyt wysoka wilgotność powietrza w mieszkaniu (>60%) utrudnia odparowywanie potu, przez co organizmowi trudniej się chłodzić.
Wyłącz źródła ciepła
Telewizor, komputer, ładowarka czy piekarnik – to wszystko generuje ciepło. W upalne dni warto zminimalizować ich użycie, a gotowanie ograniczyć do absolutnego minimum. Najlepiej zrezygnować z pieczenia i korzystać z urządzeń o niskim poborze mocy (np. kuchenki mikrofalowej).
Badania pokazują, że nawet drobne źródła ciepła mogą podnieść temperaturę w pokoju o 1–2°C w ciągu kilku godzin.
Postaw na wentylator – ale używaj go z głową
Wentylator sam z siebie nie chłodzi powietrza, tylko wprawia je w ruch. Dlatego nie należy zostawiać go włączonego w pustym pokoju – to strata energii. Najlepiej kierować go na siebie, a nie w przestrzeń. W połączeniu z wodą (np. z lodu w misce) może przynieść realną ulgę.
Uwaga: w czasie skrajnych upałów wentylator nie wystarcza, by zabezpieczyć organizm przed przegrzaniem – to rozwiązanie doraźne.
Czego absolutnie nie robić w czasie upałów?
Nie polewaj podłogi wodą ani nie rozpylaj wody po całym mieszkaniu – może to doprowadzić do wzrostu wilgotności, rozwoju grzybów i pleśni, a także uszkodzenia podłóg z drewna lub paneli.
Nie używaj też zbyt intensywnie mokrych ręczników – jeśli zostaną w pomieszczeniu, mogą szybko podnieść wilgotność powietrza.
Unikaj otwierania lodówki „dla ochłody” – nie dość, że to nie działa, to jeszcze urządzenie będzie musiało pracować intensywniej, generując jeszcze więcej ciepła.
Schładzanie mieszkania bez kosztów
Nie trzeba klimatyzatora, by obniżyć temperaturę w mieszkaniu o kilka stopni. Klucz to: zacienienie okien, unikanie otwierania ich w ciągu dnia, wykorzystywanie chłodzenia parą oraz ograniczenie źródeł ciepła. Warto zainwestować te dobre nawyki – to one w największym stopniu wpływają na komfort termiczny latem.